czwartek, 26 maja 2011

KUBUS MAJOWY

Wyhaftowalam wlasnie majowego kubusia na kanwie beacik

Od moje prace haft krzyzykowy

i cala jej kanwa

Od moje prace haft krzyzykowy

Nie powiem zeby mi sie go przyjemnie haftowalo,o nie.Haftowalam z obowiazku ciagle z mysla "w tyle" glowy,ze to jednak nie fair. My haftujemy jej obrazki a ona ma nas gleboko w powazaniu. Nie uwierzycie,ale napisala do mnie e-mail,po tym jak ja postraszylam zlozeniem skargi do prokuratury.Tego samego dnia odpisala.Oczywiscie z calym stekiem klamst,ze to niby mieszkanie jej sie spalilo doszczetnie,ze spolnal komputer miedzy innymi itp,itd Kanwy niby ma nam oddac wtedy kiedy bedzie miala na to ochote,ale w to tez watpie. W poniedzialek byl u niej pan kierowca od Gabrysi(pogorzeliska oczywiscie nie zastal),ale jemu tez kanw nie chciala oddac.Pan kierowca jest zbulwersowany jej zachowaniem w stosunku do niego,do jej wlasnej matki i powiedzial,ze dziewczyna jest niezrownowazona i powinna sie leczyc.Czarno to widze i chyba jednak jedyna nadzieja w prokuraturze...

Kanwe posle do Hanulka dalej pod koniec nastepnego tygodnia,bo teraz ona jest poza domem i nie bedzie kto mial odebrac wysylki

5 komentarzy:

  1. Na wszystkie kanwy z RR czekam z radością, ale tego kubusia też wyhaftuję jedynie z obowiązku...
    Szkoda mi tego kierowcy, bo napatrzył się i nasłuchał niepotrzebnie... Jak już prośbą i groźbą się nie da, to nie wiem co jeszcze może pomóc:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że nikt z Was nie mieszka na tyle blisko aby się do niej przejechać, no Wam jako uczestniczka to już nie miałaby powodu żeby kanw nie oddać. Dziwne jest jej zachowanie. Może ona coś z tymi kanwami zrobiła... oby nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To co czytam jest okropne! to poprostu głowa boli!, strasznie to przykre. He he mam pomysł zapiszę sie do Was a wy mi sprezentujecie te misie ha ha, niech poczuje jak to jest. Pozdrawiam i życzę więcej lepszych kontaktow, a hafcik jest super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od momentu, kiedy miałam do czynienia z tą osóbką w wymiance lawendowej, wiedziałam co to za "egzemplarz" - ostrzegałam, ale nikt mnie nie chciał słuchać, a teraz jest jak jest - nie dość, że zawala zabawę zorganizowaną przez samą siebie, to jeszcze bezszczelnie okrada innych - jak zdemoralizowaną, że nie powiem "wykolejoną" osobą trzeba być, żeby zachowywać się w ten sposób.
    A tak na marginesie - już jako ciekawostka socjologiczno-psychologiczna, to proponuję przeczytajcie jej posty na blogu - zawsze kiedy zbliżał się termin wywiązania się z zobowiązania wymyślała jakieś historie, np. w przypadku zawalenia mojej lawendowej wymianki - uśmierciła ojca swojej koleżanki; w przypadku RR-ów - własną matkę do szpitala posłała; jak mijał termin wyszycia Kubusia - za mały kawałek kanwy miała, a wystarczyło inaczej rozplanować obrazki... itd, itp ...
    A teraz czytam, że mieszkanie się spaliło, że komputer spłonął ... szkoda tylko, że przy okazji sama nie spłonęła ze wstydu ...

    OdpowiedzUsuń
  5. moteczku-swiete slowa;to ze w e-maileach i na blogu opowiada cuda-niewidy to jedno,bo to jakby anonimowo;ale czlowiekowi ,ktory do niej pojechal bezczelnie nie oddac kanw to juz bardzo gruba przesada

    OdpowiedzUsuń