czwartek, 28 lipca 2011

Dla Mysi

Coby mi się dziewczyna zbytnio nie nudziła, to posłałam jej kanwę April* ;) I Hanulka. I Elziutki... ;)

A było to tak. Zabrałam te 3 kanwy ze sobą na wyjazd i przywiozłam je w takim stanie:




Jak widać, nie zabrałam ze sobą czarnej nici, a także zielonej DMC 470 - we Wrocławiu nie udało mi się jej dostać. Na szczęście Marta i Hania zgodziły się, bym wyszyła potrzebną zieleń zamiennikiem i dzięki temu mogłam dokończyć prace.


April:






Elziutka:






Hanulek:






Dziś pojechałoooo do Mysi.

*Wszelkie podobieństwo tego zdania do tekstu Mysi zamierzone i celowe ;)

2 komentarze:

  1. Kochana jesteś cudna ;o) uśmiałam się jak głupia ;o) Świetny ten post ;o) To ja zacieram łapki i czekam na ten hurcik ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zacieram łapki, że zdążyłam przed przeprowadzką ;)

    OdpowiedzUsuń