poniedziałek, 12 marca 2012

KUBUS DLA HALINKI

W wekenda walnęłam jednego z trzech Kubusiów, które przyleciały do mnie miesiąc temu. Obsuwa czasowa nie jest wielka ,bo tylko kilka dni biorąc pod uwagę datę dotarcia do mnie przesyłki. Mial być miesiąc na jeden hafcik ale skoro inne osoby mogły przetrzymywać kanwy miesiącami to ja nadrabiać za nikogo nie mam zamiaru i czuje się w pełni rozgrzeszona za te 4 dni opóźnienia.No to by było na tyle w ramach tłumaczenia. Chwyciłam pierwsza lepsza torebeczkę od Kubusiów (bez wybierania czyja i który powinien być pierwszy) i po dwóch doskokach do kanwy sierpniowy Kubuś gotowy.

Od moje prace xxx 2012

a tak prezentuje się cala kanwa Halinki

Od moje prace xxx 2012

Patrząc na nią doznałam wielkiego rozczarowania powiem szczerze. Może nie powinnam o tym pisać i może kogoś urażę ale trudno. Pewnie znów się posypia gromy na moja głowę,ale muszę to napisać. Po raz pierwszy odkąd haftuje ( a haftuje kupę lat i na dokładkę wykonałam sporo haftów z Kubusiem Puchatkiem) zobaczyłam Kubusia Puchatka wyhaftowanego w kolorze brudnożółtym,jasnobrązowym jak i cytrynowym. Jak świat światem, we wszystkich książeczkach, obrazkach,haftach i tych podobnych ten słodki mis był żółty....a tu takie rozczarowanie...Jak można tak zeszpecić taka przeurocza i kochana postać? Ciesze się ,ze zdecydowałam się aby mój kalendarz miał każdy miesiąc wyszyty na oddzielnym kawałku kanwy,bo gdybym dostała taka kanwę z rożnymi kolorami Kubusia to chyba bym się wściekła krotko mówiąc. Pechowy jakiś ten RR od samego początku....

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że widzę swoją kanwę a dyskusji na temat urody poszczególnych Kubusiów nie podejmuję, bo jak mówi klasyk " nie jest ładne co jest ładne tylko to co się komu podoba":)
    Dziękuję za wyszycie dla mnie Kubusia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń