Wyszyłam kolejny obrazek, tym razem na kanwie Chruzianki. Wyszywało się
bardzo przyjemnie, ale niestety musiałam spruć część "autografu"
Chruzianki, żeby zmieścić cały obrazek. Mam nadzieję, ze właścicielka
kanwy się na mnie nie pogniewa i doszyje sobie sama podpis według
własnej koncepcji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz