środa, 18 lipca 2012

RR KAWOWE - 10/12




 
  
Skończyłam wreszcie (!!!) wczoraj dziesiątą kawę. 17 dni spóźnienia :(
Chociaż - gdyby popatrzeć realnie... Przesyłkę dostałam dopiero 25 maja - były w niej dwie kanwy: majowa i czerwcowa... Powinnam mieć miesiąc na wyszycie, jak inni, więc licząc w ten sposób (w końcu z majową uporałam się też do 15 kolejnego miesiąca), nie tylko zmieściłam się w wyznaczonym terminie, ale mam jeszcze parę dni zapasu - biorąc pod uwagę faktyczny MIESIĄC wyszywania :)
Niezależnie od tego, wyszywanie ostatnio jest dla mnie jakieś odpychające :( Mam u siebie kolejną kawę i kilka innych zaległych RR-ów i nie mogę się zmobilizować :( ZMUSZAM, naprawdę ZMUSZAM się, aby codziennie około 2 godzin powyszywać, ale jest to dla mnie ostatnio mordęga... I nie mogę sobie z tym poradzić :(

Jeszcze zdjęcie całej kanwy:

 

1 komentarz:

  1. Wyszło ślicznie - może to zmęczenie - rzuć igłę na kilka dni to później chętnie do nie siądziesz i szybciej pójdzie :)

    OdpowiedzUsuń