Haniu, ja też jestem skutecznie zniechęcona do tej formy zabawy. W RR brałam udział tylko raz i teraz już wiem, że jest to o jeden raz za dużo. Na swoją szmatkę z Kubusiem Puchatkiem czekam już półtora roku i końca nie widać:( Szkoda, że sympatyczna z założenie zabawa jest powodem negatywnych emocji, po prostu szkoda.
:):) Jak widać nie jestem na bieżąco:) Haniu moje najszczersze gratulacje i życzenia pomyślnego rozwiązania. Cieszę się, że to dzieciątko będzie powodem przerwy z RR. Zawsze podziwiam Twoje hafty, zmysł organizacyjny i wyważone sądy. Wszystkie dobrego.
Halinko-nasz kawowy RR przebiega bardzo sprawnie; w dniu 31 sierpnia mija termin zakończenia zabawy, a już w tej chwili trzy kanwy są gotowe, a pozostałe są haftowane terminowo; i jeszcze jedno - mimo, że zrezygnowała z zabawy Gabrysia, to Jej kanwa jest haftowana nadal, a obrazki za Gabrysię wyhaftowały dobrowolnie cztery inne uczestniczki kawowego RR. Wiem, że RR kubusiowy nie "wypalił" i masz prawo czuć pewien niesmak, ale nie można wszystkiego wkładać do jednego worka; RR prosiaczkowy, w którym brałam udział także się "rozsypał" z powodu tej samej nieodpowiedzialnej i nierzetelnej osoby, ale to nie oznacza, że mam stracić zaufanie do innych. Pozdrawiam serdecznie
Moteczku miły, masz w 100% procentach rację. Obserwuję Wasze RR i powiem szczerze, że zazdroszczę Wam organizacji, dyscypliny i sprawnej komunikacji w razie komplikacji. Pisałam o RR Kubusiowym, bo tylko w nim brałam udział. Pozdrawiam gorąco i przepraszam jeżeli swoim zdaniem kogoś uraziłam.
Halinko - nie uraziłaś, napisałaś co czujesz, masz absolutne prawo czuć się rozczarowana, z drugiej strony trudno jest przewidzieć z kim się ma do czynienia - jedne osoby są bardzo odpowiedzialne, a inne - delikatnie mówiąc - wszystko po prostu "olewają"; chciałoby się powiedzieć - samo życie. Pozdrawiam serdecznie
Haniu nie martw się ostatnią przygodą..... zaraz zaczniesz nową przygodę...... Powodzenia
OdpowiedzUsuńHaniu, ja też jestem skutecznie zniechęcona do tej formy zabawy.
OdpowiedzUsuńW RR brałam udział tylko raz i teraz już wiem, że jest to o jeden raz za dużo.
Na swoją szmatkę z Kubusiem Puchatkiem czekam już półtora roku i końca nie widać:(
Szkoda, że sympatyczna z założenie zabawa jest powodem negatywnych emocji, po prostu szkoda.
Halinko-ja nie w tym sensie piszę o końcu przygody z rr;)
UsuńPo prostu lada dzień znów zostanę mamą i wtedy niestety xxxx pójdą w kąt:(
:):)
UsuńJak widać nie jestem na bieżąco:)
Haniu moje najszczersze gratulacje i życzenia pomyślnego rozwiązania.
Cieszę się, że to dzieciątko będzie powodem przerwy z RR.
Zawsze podziwiam Twoje hafty, zmysł organizacyjny i wyważone sądy.
Wszystkie dobrego.
Halinko-nasz kawowy RR przebiega bardzo sprawnie; w dniu 31 sierpnia mija termin zakończenia zabawy, a już w tej chwili trzy kanwy są gotowe, a pozostałe są haftowane terminowo; i jeszcze jedno - mimo, że zrezygnowała z zabawy Gabrysia, to Jej kanwa jest haftowana nadal, a obrazki za Gabrysię wyhaftowały dobrowolnie cztery inne uczestniczki kawowego RR. Wiem, że RR kubusiowy nie "wypalił" i masz prawo czuć pewien niesmak, ale nie można wszystkiego wkładać do jednego worka; RR prosiaczkowy, w którym brałam udział także się "rozsypał" z powodu tej samej nieodpowiedzialnej i nierzetelnej osoby, ale to nie oznacza, że mam stracić zaufanie do innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Moteczku miły, masz w 100% procentach rację.
UsuńObserwuję Wasze RR i powiem szczerze, że zazdroszczę Wam organizacji, dyscypliny i sprawnej komunikacji w razie komplikacji.
Pisałam o RR Kubusiowym, bo tylko w nim brałam udział.
Pozdrawiam gorąco i przepraszam jeżeli swoim zdaniem kogoś uraziłam.
Halinko - nie uraziłaś, napisałaś co czujesz, masz absolutne prawo czuć się rozczarowana, z drugiej strony trudno jest przewidzieć z kim się ma do czynienia - jedne osoby są bardzo odpowiedzialne, a inne - delikatnie mówiąc - wszystko po prostu "olewają"; chciałoby się powiedzieć - samo życie.
UsuńPozdrawiam serdecznie